Wyruszamy w krainę znaną i nieznaną zarazem. Znaną – bo już wiele wieków temu wyruszyła do Kolchidy grecka wyprawa 52 znanych podróżników - Argonautów. Nieznaną – bo losy tej ekspedycji obrosły dziś legendą i nie do końca wiadomo, co udało jej się osiągnąć.
Dlatego wyprawiamy się do Gruzji jeszcze raz. Jest nas tylko czterech, lecz niejedna legendarna kraina została już przez nas zdobyta. Od tatrzańskich turni po Dom Olbrzymów w Norwegii. Czy wrócimy ze Złotym Runem? Tego nie wiemy. Mamy nadzieję, że uda nam się wyjaśnić kilka spraw.

Oto gdzieś w górach Kaukazu mściwy Zeus przykuł podobno Prometeusza. Gdzie? O tym mitologie milczą. Sprawdzimy. Wdrapiemy się na swanecką Lajlę (4008 m.n.p.m.) i z jej szczytu zlustrujemy dokładnie zbocza Elbrusa i Uszby. Może trzeba szukać bardziej na wschód? Nie wiemy, lecz mamy nadzieję zdobyć szczyt Kazbeka (5047 m n.p.m.) i dokładnie
zapoznać się z tajemnicami wygasłego wulkanu.

Podobno historia mitycznego Złotego Runa narodziła się gdzieś na górskich halach Swanecji, gdzie baranich skór używano do płukania złota. Przyjrzymy się temu w pobliżu Lajli. Pójdziemy w ślady Heraklesa, który pojawił się w Gruzji co najmniej raz. Wiadomo, że uwolnił Prometeusza od jego sępa – prześladowcy. Podobno też, to Herakles był w istocie Jazonem, który poprowadził wyprawę Argonautów. Tajemnic jest mnóstwo. I wszystkie czekają na nas. Wyruszamy w drugiej połowie lipca 2008. Planujemy poświęcić na podróż miesiąc.

Kiedy: 14.07 – 16.08.2008
Gdzie: Gruzja, góry Kaukazu – Kazbek i Lajla Lekheli
Kto: Maciek Chmielecki, Damian Granowski, Tomek Mucha, Piotr Picheta
Jak: Transportem publicznym – od autostopu (w Gruzji) po samolot (z Tbilisi do Wilna). Czekanem i rakiem.